Kamil Druzd - Fizjoterapeuta

Kamil Druzd - Fizjoterapeuta Usługi lokalne

Pacjentka nie zrozumiała że roluje się NA rollerze, a nie W...🤣
06/08/2024

Pacjentka nie zrozumiała że roluje się NA rollerze, a nie W...🤣

Adres

Oleska 1
Wroclaw
51-200

Telefon

+48607868123

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Kamil Druzd - Fizjoterapeuta umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Kamil Druzd - Fizjoterapeuta:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Kim jestem?

W tym miejscu chwytliwie byłoby napisać, że od zawsze o tym marzyłem i od małego wszystko w tym kierunku robiłem, ale w życiu nie ma lekko. Nie jestem rehabilitantem z powołania... Zdziwieni? Taka prawda. Fizjoterapeutą stałem się trochę z przypadku, a trochę pewnie z opatrzności Bożej. Owe powołanie do tego fachu odkryłem w sobie w trakcie dalszej edukacji, a może i nawet po dziś dzień odkrywam.

Jako nastolatek miałem zupełnie inne zapatrywania, ale w wieku 15 lat dopadła mnie choroba dziedziczna narządu wzroku. Czyli prosto mówiąc stałem się na wpół ociemniały, bez perspektyw wyleczenia. Dzięki wspaniałej rodzinie i luzackim znajomym jakoś to dźwignąłem, ale padło pytanie: "co dalej?"

I nie myślcie, że potem już było z górki... Przez pierwsze lata liceum ni cholery tego nie czułem... Ok, uczyłem się. Nawet mi jakieś paski bazgrali na świadectwach, ale co z tego, jak nie było w tym pasji... Odbywając praktyki, po dwóch masażach odpadały mi ręce, a masując, bardziej martwiłem się, czy nie zapomnę jakiejś konkretnej techniki, a nie tym, żeby pomoc danej osobie.

Dopiero w 3. klasie nastąpił jakiś przełom. W trakcie praktyk przyszło mi przemaglować pacjenta, którego masowałem parę dni wcześniej. Poszedłem trochę niepewnie, bo spodziewałem się tekstu w stylu "a innych tu nie mają?", a usłyszałem na wejściu zgoła odmienny komunikat: "o fajnie, że to ty, bo wiesz, po ostatnim mi się poprawiło". Wierzcie mi, poczułem się jakbym samego Pana Boga za piętę chwycił! I zaskoczyło. Pojawiła się ta iskierka w oku. Potem poszły studia. W międzyczasie kursy i szkolenia, aby uczyć się coraz lepszych i skuteczniejszych metod terapii.