22/12/2024
W połowie mego życia zwrócony byłem z wdzięcznością i pokorą ku rodzicom. Każdemu wydaje się w tym czasie, że na przykład relacja z matką jest w porządku. Ale kiedy zajrzeć głębiej, odkrywamy, że sam pogląd nie wystarcza. Nie w tym rzecz, by myśleć lub być zdania, że relacja z matką jest harmonijna, rzecz w tym, by to z pełnym przekonaniem i z całą intensywnością w sobie czuć. Im więcej konfrontujemy się z takimi sytuacjami, na przykład z tym, co z matką przeżyliśmy, tym częściej powracają wspomnienia wcześniejszych zranień, które nie zostały uleczone. Dopiero kiedy ulegną one zapomnieniu, kiedy nie sposób ich sobie przypomnieć, nawet, gdyby się chciało, dopiero wtedy można mówić o uzdrowieniu. Jestem głęboko przekonany, że każdy z nas miał okazję zaobserwować tego rodzaju zjawiska u siebie. I jestem tak samo przekonany, że dzięki różnym formom ustawień możliwe jest wejście w rezonans z matką i ujawnienie wypartych, nieuświadomionych sytuacji. Przeżyte wydarzenie ulega niejako aktywacji, a jego skutki rozwiązaniu. To proces trwający przez całe życie. Każdy krok ma własny punkt wyjścia, zależny od danej zmiany w relacji z matką. Mniej więcej tak, jak nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
jej miłość. Kiedy matka próbuje się do dziecka zbliżyć, przytulić je, ono odrzuca ją wewnętrznie, a często i zewnętrznie. Matka myśli wtedy, że zrobiła coś niewłaściwie i też się odsuwa. W ten sposób trudno będzie obojgu znaleźć do siebie drogę, Skutki tego odczuwalne są także w późniejszym życiu. Nawet w dorosłym dziecko takie często odczuwa lęk przed bliskością. Za każdym razem, kiedy się ku komuś zwraca, odżywa w nim wspomnienie doznanego bólu, co powoduje przerwanie impulsu ruchu ku danej osobie. Na przykład w przypadku par, jeden z partnerów, zamiast do drugiego, czeka, aż ten wyjdzie do niego. Często jednak i wtedy trudno mu będzie znieść bliskość. Zamiast serdecznie przyjąć inicjatywę partnera, zareaguje różnymi formami odrzucenia. Kto doznał takiej traumy, mimo że z jej powodu cierpi, otwiera się z dużymi oporami, a i to udaje mu się zazwyczaj jedynie na chwilę. Reaguje często w ten sposób nawet w przypadku własnego dziecka. Trauma ta ulegnie rozwiązaniu zarówno w sferze uczuć, jak i w sferze pamięci, kiedy, pomimo całego lęku, osoba nią dotknięta powróci do sytuacji rozłąki i powtórzy przerwany ruch ku matce, przezywając go ponownie lub przepracowując go podczas sesji ustawień rodziny. Mimo powracającego bólu, mimo przeżytego rozczarowania i dawnej złości trzeba małymi krokami, z miłością, ruszyć ku matce, aż do momentu, kiedy można będzie paść jej w ramiona, a ona odwzajemni uścisk, tak że ostatecznie znowu będziemy oboje razem stanowili jedność. Bert Hellinger
Anna Wolff
Certyfikowany Terapeuta Ustawień Systemowych
Psychotraumatolog
Life&Business Coach
www.annawolff.pl