07/08/2025
🏜🐜🪲🐝🐛a fantastyczne zwierzęta pojawiają się w wakacyjnym reverie..
Od Beatrice Ithier:
"...Teraz właśnie w tych krainach traumy pojawia się "chimera", bajeczne dziecko, które wyłania się między nieświadomymi umysłami dwóch bohaterów, w kolebce "paradoksalnego myślenia" i "chwili napadu".(...) "chimera" jest postrzegana jako prawdziwa osoba, nowa kreacja wynikająca z interwencji obu członków pary analitycznej, jak w grze w kalambury i jej nieoczekiwanym rozwoju podczas konsultacji terapeutycznej.
W pracy de M'Uzan ta koncepcja "chimery", istoty zrodzonej w polu aktualności sesji między dwoma protagonistami pary analitycznej, wydaje mi się polegać na potężnym wcieleniu tego, co dzieje się między nieświadomościami na tym archaicznym poziomie. Może nie tylko stanowić uprzywilejowany przykład "niepewności tożsamości", by użyć wyrażenia autora, które mobilizuje rzeczywistość, ale także ucieleśniać pewien rodzaj "ujarzmiającej analitycznej trzeciej", ponieważ odbiorca projekcyjnej identyfikacji jest zmuszony do zanegowania własnej indywidualności. Otwiera się na inne doświadczenie siebie, na aspekt pacjenta, który przekształca go, sprawiając, że staje się innym. W ten sposób przekształcony, ten, kto otrzymuje, doświadcza siebie poprzez podmiotowość nowo stworzonego "innego", trzeciego "ja", jak mówi Ogden.
Chimera, w której przenikają się nieświadome umysły obu bohaterów, rzuca, moim zdaniem, ostre światło na przejście przeszłości do "tu i teraz" wywołane strukturalną homologią stref traumatycznych. To właśnie ta strukturalna homologia leży u podstaw pojawienia się i rozmieszczenia chimery. Tak więc postać chimery nie jest niewinna i wciela, w tym podwójnym spotkaniu, traumatyczną prawdę każdego bohatera, samą kolebkę tego spotkania. Wymaga to od analityka zarówno otwartości na nieznane traumatyczne strefy, które pacjent w n im obudził, strefy, które zostały ledwo zbadane lub być może wcale, jak i pracy myślowej przekształcającej przeżyte doświadczenie przyniesione przez postać chimery. Wynikający z pewnego ruchu depersonalizacji u analityka - kimkolwiek on jest , co więcej, i który głęboko go dotyka - wspólny sok emocjonalny zostanie zebrany zarówno przez pacjenta, jak i analityka, przez każdego na swój sposób. To doświadczenie wywoła w analityku proces myślowy prowadzący do interpretacyjnej restytucji. I to właśnie ta autentyczna komórka doświadczenia w sesji będzie uczestniczyć w demontażu obronnych aspektów pacjenta. W ten sposób ujawnia się dojrzałość śladów asymptoty. To wizualne i/lub zmysłowe doświadczenie, które byłam w stanie zaobserwować w moim pojmowaniu chimery z pacjentami, mogło zostać wcielone w protosymboliczne formy, o których wspominał Bion i które podjął Ogden, a mianowicie te niewyartykułowane, a czasem nieodczuwane fakty doświadczenia analityka, które są w trakcie kształtowania się w nieświadomej intersubiektywności pary analitycznej lub w i poprzez doświadczenie depersonalizacji analityka, w asymetrycznej sytuacji analizy.
Osiągnięta w tym zawrocie głowy fuzji chimera, moim zdaniem, dotyka granic najbardziej traumatycznych stref obu członków ana- litycznej pary. Tak to przynajmniej wyglądało dla mnie, gdy byłam w uścisku napotkanych chimer."