
23/09/2025
📚23 września 1939 roku zmarł Zygmunt Freud. Zaledwie na początku czerwca rok wcześniej dotarł z zajętego przez nazistów Wiednia do Londynu, aby jak sam uznał, umrzeć na wolności.
W Londynie został ciepło i serdecznie przyjęty i na koniec życia, jak pisał w liście do brata Aleksandra, „przekonał się co znaczy sława”.
W Londynie na początku poczuł pewne ożywienie, ale potem czuł się coraz gorzej. Choroba nowotworowa dawała o sobie znać i Freud cierpiał ogromne męki. Nadal potrafił się jednak zdobyć na przebłyski humoru. Jego lekarz Max Schur zapytał, czy wierzy, że rozpoczęta właśnie wojna będzie ostatnią, odpowiedział „Dla mnie na pewno”.
Do samego końca nie porzucił także mieszczańskich nawyków. Jak przez całe życie nakręcał swój zegarek i zegar pokojowy.
Do końca odwiedzali go przyjaciele i otoczony był rodziną. Niezwykłą troską otaczała go córka Anna.
Jego ostatnią lekturą był „Jaszczur” Balzaca, opowieść o kurczącej się magicznej skórze. Ta powieść o kurczeniu się i znikaniu była wymowna. Jakby o tym, że jego czas się skończył.
Cierpienie było tak ogromne, że Freud zwrócił się do swego lekarza z pytaniem, czy pamięta o ich umowie, że ten „nie zostawi go własnemu losowi, kiedy nadejdzie czas”. Doktor przytaknął, że pamięta.
21 września zrobił mu pierwszy zastrzyk z morfiny, kiedy pacjent stawał się niespokojny robił kolejne zastrzyki. Ostatni podał mu 22 września. Zygmunt Freud zmarł następnego dnia o trzeciej nad ranem.
„Stary stoik do samego końca zachował kontrolę nad swoim życiem” (Gay, 2003, str. 764)
Wspomnienia ostatnich chwil życia ojca Psychoanalizy na podstawie książki „Freud. Życie na miarę epoki” Petera Gaya wydanej w 2003 roku w Poznaniu przez wydawnictwo Zysk i S-ka
📸Zygmunt Freud w Tegel, 1929 za Freud Explica