16/12/2024
Szanowni Państwo 😊
Idąc za pomysłem mojego własnego dziecka - chciałbym przedstawić Państwu pewną propozycję do rozważenia. Jest to propozycja o charakterze misyjnym, której celem jest propagowanie zdrowia, odzyskiwanie własnych, naturalnych potencjałów, drogi ku sobie – i tym samym drogi ku szczęśliwemu życiu w poczuciu zdrowego ciała i świadomości własnej głębi, w poczuciu sensu, spełnienia i zgodności ze sobą, w pełnej harmonii z sobą samym.
Moje 10-letnie dziecko w jednej z naszych „rozmów o życiu” stwierdziło/zapytało (po rozmowach z rówieśnikami): dlaczego ludzie w czasie świąt tak bardzo skupiają się na „jedzeniu i prezentach”, zamiast „sobie odpocząć” i zrobić coś, co da im (lub komuś bliskiemu/ważnemu) - „przyjemność i uśmiech”. A same prezenty to często słodycze (których moje dziecko z własnego wyboru nie je). I tu moje dziecko zapytało: „słodycze są niezdrowe - dlaczego ludzie nie dają sobie czegoś zdrowego”?
I tu mnie natchnęło, aby zaproponować Państwu ofiarowanie Państwa bliskim w ramach prezentu świątecznego „czegoś zdrowego”, jakiegoś „kroku w stronę zdrowia”. „Zdrowiem” jest zarówno obszar fizyczny, jak i mentalny, emocjonalny, subtelny. Lub ich wzajemna kompilacja. To tylko kwestia tego, jak w danym momencie dany człowiek patrzy na siebie, na świat, na własny sens. Nigdy nie wiemy jak wspaniała podróż może się dla kogoś z takiego „pierwszego kroku” rozwinąć. A może być to podróż życia, podróż do nowego życia, do wspaniałego życia - zarówno w wymiarze szeroko rozumianej fizyczności i funkcjonalności ciała, jak i równie szeroko i głęboko rozumianej „strony mentalnej, emocjonalnej, wewnętrznej, subtelnej” danego człowieka - i w dalszej konsekwencji całego jego życia oraz życia ludzi wokół niego. Takie „podaj dalej”.
Gdyby w jakimś przypadku prezentem miały być tym razem akurat "słodycze" - to może zamiast nich - warto rozważyć podarowanie bliskiej osobie takiego „pierwszego kroku” do zdrowia, do siebie, do nowego życia w pełni swoich wszelakich potencjałów fizycznych i mentalnych, emocjonalnych, subtelnych, wewnętrznych? Biletem w taką podróż - zamiast słodyczy - może być np. zabieg w Gabinecie Leczenia Bólu (wszelakiego), który Państwo już znacie z własnego doświadczenia. To może być dla kogoś nie tylko „pierwszy krok” w podróży do innego życia, ale i czas głębokiego relaksu i odprężenia, podróży wgłąb siebie, chwila „bycia ze sobą”, „poczucia siebie” - w oderwaniu od pędzącej jak wicher i odciągającej człowieka od tego kim on naprawdę jest - codzienności. Już sama taka chwila ze sobą, w głębokim relaksie, „poza codziennością” - może być dla kogoś punktem zwrotnym w jego życiu. Być może ktoś nie ma takich chwil za dużo w swoim życiu - lub wręcz nigdy ich nie miał - a więc i nie mógł zobaczyć siebie i swojego życia z innej perspektywy, niż wykonywanie zadań w pędzącej codzienności. Wielkie rzeczy zawsze rozpoczyna to pierwsze odczucie, pierwsza „mała” chwila.
Dla większości ludzi doświadczany w czasie zabiegu głęboki relaks jest pierwszym tego typu odczuciem w życiu (dlatego większość pacjentów w czasie zabiegu zasypia lub jest w stanie kojącego i nieznanego im dotąd głębokiego odprężenia, przeważnie opisując później ten stan jako „nie wiem jak to opisać” - ponieważ rodzaj i siła tego doświadczenia jest na tyle duża, że większość ludzi nie znajduje słów, aby ten niecodzienny stan nazwać). A w tym stanie wszystko można odczuć inaczej niż dotychczas - a przede wszystkim odczuć - siebie, „coś bardzo ważnego w sobie”. W większości przypadków człowiek odczuwając coś takiego w czasie zabiegu - odczuwa to po raz pierwszy w życiu.
Większość ludzi w tak głębokim odprężeniu po raz pierwszy w życiu zaczęło dostrzegać i słyszeć siebie, poznawać siebie. A to stwarza kolejne kroki…
Pomijając już same korzyści w obszarze zdrowia fizycznego/mentalnego - płynące z takiego zabiegu: voucher na taki zabieg można podarować jako alternatywę dla „słodyczy” (lub czegoś, czego słodycze są tylko symbolicznym zobrazowaniem) - i tak jak opisał to mój synek: „dać komuś coś zdrowego”.
A jeśli akurat nie będzie to głęboko relaksujący i odprężający zabieg rozpoczynający drogę do szeroko rozumianego zdrowia fizycznego i - przede wszystkim - mentalnego, emocjonalnego - to podarujmy bliskim cokolwiek innego zamiast „słodyczy”, coś co będzie biletem dla bliskiej Państwu osoby w podróż po szeroko rozumiane zdrowie fizyczne i/lub mentalne, emocjonalne, subtelne - biletem w podróży do siebie, do zdrowia i spokoju w sobie.
Mam nadzieję, że te słowa staną się dla kogoś z Państwa natchnieniem, aby wysłać kogoś bliskiego w ważną podróż po zdrowie, w podróż do siebie, w podróż po życie.
Dla nas to jest jeden ruch, jeden gest - a dla kogoś bliskiego może być to finalnie „życie”, „odzyskane życie”, „odzyskanie siebie”.
Od czegoś trzeba zacząć. Zawsze jest ten „pierwszy krok”.
Często potrzebny jest ktoś, kto zainspiruje, zachęci, podpowie, ukierunkuje. A później - kolejne kroki już będą samodzielne.
Niech te słowa niesione do ludzi od serca - uczynią coś dobrego.
Z pewnością macie Państwo wiele wspaniałych pomysłów na coś innego, niż „słodycze” - ta wiadomość jest tylko dla tych miejsc, gdzie akurat „słodycze” mogłyby się „wplątać”…
PS: jeśli jest taka potrzeba – piękny voucher na taki zabieg może zostać wysłany drogą pocztową pod skazany adres (lub zostać odebrany w gabinecie).
To nie musi być zabieg akurat u mnie w Gabinecie Leczenia Bólu – to może być cokolwiek innego - byle nie „słodycze”. Coś, co będzie dla obdarowanej osoby natchnieniem lub pierwszym krokiem w podróży do siebie, po siebie, po własne, szczęśliwe życie w zdrowiu fizycznym, mentalnym, emocjonalnym, subtelnym, każdym - a ostatecznie życiem w sobie, w zgodzie se sobą, w harmonii z tym co dookoła, w poczuciu własnego sensu, lekkości, pewności, radości, bezpieczeństwa - w spokoju głęboko w sobie.
W podróży do tego wszystkiego możemy stać się dla kogoś natchnieniem, inspiracją, motywacją, pierwszym krokiem, pierwszą nadzieję. W wielu przypadkach - wbrew pozorom - nie jest potrzebne tak wiele, jak się w pierwszym odruchu wydaje.
Czasem po prostu potrzeba kogoś, kto „włączy” późniejsze perpetum mobile…
Dobrego czasu 😊
Jarosław Godlewski
Gabinet Leczenia Bólu