04/06/2025
Chcesz, aby nastolatek przychodził do Ciebie z problemem? Aby mówił Ci o tym co czuje i że jest mu źle? Chcesz aby dziecko szukało u Ciebie wsparcia w sytuacjach trudnych?
To nie rodzi się samo.
Poczucie zaufania i więzi nie pojawia się nagle, gdy dziecko idzie do szkoły.
To małe kroki. To codzienne gesty i nasze REAKCJE.
REKACJE na:
- płacz o źle pokrojonego banana,
- nerwy o wodę w złym kubku,
- krzyk o to, że dziewczynka/ chłopiec z placu zabaw coś zabrał lub zajął miejsce,
- niechęć do założenia butów lub bluzki, którą naszykowałeś/łaś...........
Dla dwulatka źle pokrojony banan to REALNY problem, woda w kubku z którego nie lubi pić to REALNE poczucie złości i niezadowolenia, krzyk na placu zabaw z powodu "kogoś", to REALNE uczucia i brak zgody na to co robi inna osoba w stosunku do nas, niechęć do bluzki to REALNE uczucie, za którym może stać REALNY dyskomfort w danym ciuchy lub źle samopoczucie.
A więc jeśli TERAZ na wyżej wymienione sytuacje REAGUJEMY obojętnością, nerwami, krzykiem, wysłaniem do pokoju aż się uspokoi, komunikatami: NIE BĘDĘ Z TOBĄ ROZMAWIAĆ JAK TAK SIE ZACHOWUJESZ, PRZESTAN, WYMYŚLASZ, JAK TY SIE ZACHOWUJESZ, WSTYD MI, ODEJDZ, ZOSTAW.....
Jeśli TERAZ dziecko otrzymuje od Ciebie komunikat, że jego uczucia nie są ważne i Ci przeszkadzają i Cię złoszczą....to tak samo będzie uważać, gdy będzie nastolatkiem.