09/05/2025
Uczenie się
W każdej relacji, w której jedna istota towarzyszy drugiej w rozwoju, działa duchowe prawo wzajemnego uczenia się. Nie ma prawdziwego nauczyciela, który nie byłby równocześnie uczniem.
Nie ma ucznia, który nie uczyłby swojego nauczyciela – przez swoją obecność, pytania, trudności i własną drogę Duszy.
W sposób szczególny objawia się to w relacji między rodzicem a dzieckiem.
Z pozoru to rodzic jest przewodnikiem: uczy świata, przekazuje wartości, pokazuje granice i rzeczywistość życia.
Ale z poziomu Duszy to dziecko często przychodzi jako nauczyciel – nie po to, by mówić, lecz by sobą przypomnieć rodzicowi to, co zostało zapomniane: niewinność, prawdę, autentyczność, a czasem głęboką ranę, która domaga się uzdrowienia.
Relacja rodzic–dziecko potrzebuje rytmu. Rodzic daje – miłość, opiekę, strukturę. Dziecko odpowiada – niekoniecznie wdzięcznością, lecz rozwojem, ruchem ku życiu. Czasem jednak rodzic daje zbyt wiele – nie z zaufania, lecz z lęku. Nie zostawia przestrzeni, by dziecko mogło się poruszyć, wziąć, odmówić lub oddać na swój sposób.
Gdy rodzic nie czeka, lecz zasypuje dziecko nadmiarem troski, słów, oczekiwań – zaburza rytm. Dziecko traci możliwość spontanicznego rozwoju.
Staje się bierne, buntownicze, przytłoczone lub winne. Rodzic – sfrustrowany i zraniony.
Wtedy konieczne jest zatrzymanie. Uznanie: nie muszę dawać dalej. Pozwolę dziecku się poruszyć, odpowiedzieć – lub nie. Z miłości, nie z przymusu.
Podobnie i dziecko – choć z natury bierze – może w pewnym momencie rozpoznać, że jego obecność jest darem. Że przez swoje zachowanie, emocje, pytania, niesie rodzicowi lekcję. A rodzic, jeśli potrafi przyjąć tę lekcję, staje się uczniem 🪷
To jest tajemnica świętej relacji.
Rodzic i dziecko tańczą w rytmie dusz – czasem jedno prowadzi, czasem drugie. Czasem upadają, czasem się niosą.
Ale gdy obie strony pozwolą sobie na rytm – zamiast kontroli – relacja staje się duchową ścieżką. Nie tylko wychowaniem, lecz wzajemną przemianą.
W prawdziwej relacji nauczania nie chodzi o przekaz informacji.
Chodzi o spotkanie dusz, które przez chwilę dzielą wspólną drogę.
Nauczyciel daje to, co dojrzało w nim przez doświadczenie, porażkę, wierność własnej ścieżce.
Nie daje gotowych odpowiedzi – daje siebie jako przestrzeń, w której uczeń może sięgnąć głębiej.
Nie po to, by stać się kimś innym, lecz by rozpoznać własne możliwości.
Uczeń przyjmuje nie tylko treść, lecz obecność.
Nie tylko słowa, lecz pole.
Jeśli gotów – oddaje swoją uwagę, pytanie, czasem wdzięczność, a czasem milczenie.
Każda z tych odpowiedzi ma wartość – o ile wypływa z autentyczności, z prawdy.
Ta odpowiedź ucznia jest gratyfikacją dla nauczyciela.
Oto wymiana w obecności.
Gdy rytm wymiany jest zachowany – nauczanie i uczenie stają się inicjacją,
a ich relacja – wzajemnym błogosławieństwem.
Dlatego nauczyciel, który służy Duchowi, zna moment, w którym należy przestać dawać.
Umie zatrzymać się, by przyjąć każdą odpowiedź – nawet brak odpowiedzi.
Nauczyciel nie szuka uczniów.
Jego miłość, obecność, czas, uwaga – mają pojemność.
Uczeń rozpoznaje nauczyciela nie po formie, ale po świetle,
które budzi się w nim samym w jego obecności.
Grażyna Szatkowska
Uczenie się
W każdej relacji, w której jedna istota towarzyszy drugiej w rozwoju, działa duchowe prawo wzajemnego uczenia się. Nie ma prawdziwego nauczyciela, który nie byłby równocześnie uczniem.
Nie ma ucznia, który nie uczyłby swojego nauczyciela – przez swoją obecność, pytania, trudności i własną drogę Duszy.
W sposób szczególny objawia się to w relacji między rodzicem a dzieckiem.
Z pozoru to rodzic jest przewodnikiem: uczy świata, przekazuje wartości, pokazuje granice i rzeczywistość życia.
Ale z poziomu Duszy to dziecko często przychodzi jako nauczyciel – nie po to, by mówić, lecz by sobą przypomnieć rodzicowi to, co zostało zapomniane: niewinność, prawdę, autentyczność, a czasem głęboką ranę, która domaga się uzdrowienia.
Relacja rodzic–dziecko potrzebuje rytmu. Rodzic daje – miłość, opiekę, strukturę. Dziecko odpowiada – niekoniecznie wdzięcznością, lecz rozwojem, ruchem ku życiu. Czasem jednak rodzic daje zbyt wiele – nie z zaufania, lecz z lęku. Nie zostawia przestrzeni, by dziecko mogło się poruszyć, wziąć, odmówić lub oddać na swój sposób.
Gdy rodzic nie czeka, lecz zasypuje dziecko nadmiarem troski, słów, oczekiwań – zaburza rytm. Dziecko traci możliwość spontanicznego rozwoju.
Staje się bierne, buntownicze, przytłoczone lub winne. Rodzic – sfrustrowany i zraniony.
Wtedy konieczne jest zatrzymanie. Uznanie: nie muszę dawać dalej. Pozwolę dziecku się poruszyć, odpowiedzieć – lub nie. Z miłości, nie z przymusu.
Podobnie i dziecko – choć z natury bierze – może w pewnym momencie rozpoznać, że jego obecność jest darem. Że przez swoje zachowanie, emocje, pytania, niesie rodzicowi lekcję. A rodzic, jeśli potrafi przyjąć tę lekcję, staje się uczniem 🪷
To jest tajemnica świętej relacji.
Rodzic i dziecko tańczą w rytmie dusz – czasem jedno prowadzi, czasem drugie. Czasem upadają, czasem się niosą.
Ale gdy obie strony pozwolą sobie na rytm – zamiast kontroli – relacja staje się duchową ścieżką. Nie tylko wychowaniem, lecz wzajemną przemianą.
W prawdziwej relacji nauczania nie chodzi o przekaz informacji. Chodzi o spotkanie dusz, które przez chwilę dzielą wspólną drogę.
Nauczyciel daje to, co dojrzało w nim przez doświadczenie, porażkę, wierność własnej ścieżce.
Nie daje gotowych odpowiedzi – daje siebie jako przestrzeń, w której uczeń może sięgnąć głębiej. Nie po to, by stać się kimś innym, lecz by rozpoznać własne możliwości.
Uczeń przyjmuje nie tylko treść, lecz obecność. Nie tylko słowa, lecz pole.
Jeśli gotów – oddaje swoją uwagę, pytanie, czasem wdzięczność, a czasem milczenie.
Każda z tych odpowiedzi ma wartość – o ile wypływa z autentyczności, z prawdy.
Ta odpowiedź ucznia jest gratyfikacją dla nauczyciela.
Oto wymiana w obecności.
Gdy rytm wymiany jest zachowany – nauczanie i uczenie stają się inicjacją,
a ich relacja – wzajemnym błogosławieństwem.
Dlatego nauczyciel, który służy Duchowi, zna moment, w którym należy przestać dawać.
Umie zatrzymać się, by przyjąć każdą odpowiedź – nawet brak odpowiedzi.
Nauczyciel nie szuka uczniów. Jego miłość, obecność, czas, uwaga – mają pojemność.
Uczeń rozpoznaje nauczyciela nie po formie, ale po świetle, które budzi się w nim samym w jego obecności.
Grażyna Szatkowska
📍 Zapisy do VI Edycja Szkoły Ustawień wyłącznie do 20 maja 2025 • Wybierając płatność jednorozową można skorzystać ze zniżki. Dla Absolwentów oferta specjalna przy płatności jednorazowej, jak i comiesięcznych wpłatach ✨