Angelika Aleksandrowicz psycholog - psychoterapeuta

Angelika Aleksandrowicz psycholog - psychoterapeuta * psycholog-psychoterapeuta
* Biegły sądu okręgowego
* specjalizacja: psychologia rodziny, zdrowia, traumy

Rejestracja: tel. 608614998 ;
email: psycholog-a@wp.pl

„Terapeuci  lubią powtarzać: „Jeśli przed czymś uciekasz, to przy tym właśnie powinieneś się zatrzymać. Trzeba wreszcie ...
18/07/2025

„Terapeuci lubią powtarzać: „Jeśli przed czymś uciekasz, to przy tym właśnie powinieneś się zatrzymać. Trzeba wreszcie dostrzec to, czego staramy się nie widzieć”. Wolimy tego nie słuchać. Wolimy wieść życie wiecznych uciekinierów, nie zdając sobie sprawy, że uciekamy od własnych uczuć i tego, co je wzbudza. Nie wykorzystujemy okazji, żeby doświadczyć różnicy pomiędzy tym, kim naprawdę jesteśmy, a tym, za kogo staramy się uchodzić. Jeśli mamy przestać uciekać przed samymi sobą, potrzebujemy kogoś, kto nam pomoże spokojnie usiąść i będzie przy nas, kiedy zwali się na nas ciężar naszych emocji. To, czego w pojedynkę nie bylibyśmy w stanie znieść, okazuje się do wytrzymania, gdy nie jesteśmy sami.”

Jon Frederickson „Kłamstwa którymi żyjemy”
fot Charis Gegelman

"A przecież to, co naprawdę w życiu ważne, to prawdziwe przeżycia. Głębokie, autentyczne, nurtujące człowieka przez dług...
18/07/2025

"A przecież to, co naprawdę w życiu ważne, to prawdziwe przeżycia. Głębokie, autentyczne, nurtujące człowieka przez długi czas: miłość, przywiązanie, zdolność do podziwu i zachwycenia, chęć dzielenia się, pasje poznawania świata i rozumienia bliskich ludzi. A z tym wiąże się trud i niepokój, ból i przerażenie - dodajmy - czasami też. Bo niczego, co cenne, nie dostaje się za bezcen."

profesor Jerzy Jedlicki w rozmowie z Justyną Dąbrowską, "MIłość jest warta starania"
fot Angelina Bishep

"Granice wewnętrzne to przestrzeń, której każdy człowiek potrzebuje, aby rozwijać swoje pasje, odpoczywać i pielęgnować ...
18/07/2025

"Granice wewnętrzne to przestrzeń, której każdy człowiek potrzebuje, aby rozwijać swoje pasje, odpoczywać i pielęgnować tożsamość. W związkach, gdzie te granice są regularnie naruszane, jedna z osób może poczuć, że traci siebie – swoje wartości, marzenia czy potrzeby. Długofalowym skutkiem takich naruszeń jest frustracja i wypalenie emocjonalne. Osoba, która czuje, że jej przestrzeń jest nieustannie przekraczana, może zacząć oddalać się emocjonalnie od partnera lub stać się bardziej drażliwa i wycofana."

Matylda Porębska
fot Tim Mossholder

"To jest w pobliżu czegoś, co bym nazwał odwagą myślenia i odwagą odczuwania. Odwagą do zaglądania w zakamarki własne, t...
18/07/2025

"To jest w pobliżu czegoś, co bym nazwał odwagą myślenia i odwagą odczuwania. Odwagą do zaglądania w zakamarki własne, także te ciemne kąty. Na przykład wtedy, gdy rodzic albo współmałżonek czuje, że jego zachowanie jest raniące, że sprawia ból drugiej osobie, i zaczyna się orientować, że to on powinien coś w sobie zmienić, ale jeszcze tego nie potrafi. Czyli jest to odwaga wewnętrzna, co ciekawe, taka, której nikt z zewnątrz może nie zauważyć.
Niedaleko od tej odwagi „wglądowej” jest odwaga – to ciekawy paradoks – zmiany własnego zdania, własnych przekonań. Jest takie słynne pytanie Johna Keynesa, które daje wiele do myślenia: „Kiedy zmieniają się fakty, zmieniam zdanie. A pan?”. To jest odwaga intelektualna, gotowość do wyjścia z własnej bańki, w której wszystko jest znane i przewidywalne, gdzie u innych znajdujemy potwierdzenie własnego myślenia. Więc jest swego rodzaju odwagą zakwestionowanie własnego dotychczasowego przekonania. Czy potrafimy myśleć w taki sposób, żeby stale nam towarzyszył pewien znak zapytania? Jak reagujemy na sytuację, kiedy nowe fakty kwestionują nasze dotychczasowe stanowisko?"

fragment rozdziału "O jak Odwaga" z książki "Swoją drogą..." rozmowy - rzeki z profesorem Bogdanem de Barbaro

Bogdan de Barbaro: Ktoś potrzebuje bliskości, bo bycie blisko jest naturalną potrzebą, a boi się, bo jego dawne doświadc...
09/07/2025

Bogdan de Barbaro: Ktoś potrzebuje bliskości, bo bycie blisko jest naturalną potrzebą, a boi się, bo jego dawne doświadczenia są takie, że bliskość jest raniąca. Jego psychika pamięta, że rodzice, od których potrzebował miłości, dawali mu agresję lub obojętność. Innymi słowy, to, czy bliskość jest bezpieczna, zależy od wczesnych doświadczeń w tym obszarze. Jeśli to były doświadczenia traumatyczne, to powstaje taka nieświadoma wewnętrzna wskazówka: „Nie będę ryzykował bliskości, bo ból przy próbie jej otrzymania lub po jej stracie jest zbyt wielki".

Justyna Dąbrowska: Angażując się w bliskość, ryzykujemy, że będzie bolało.
BdB: I może powstać coś w rodzaju filozofii życia pod tytułem: „Już się raz sparzyłem". Taka przesłanka może się stać samospełniającą się przepowiednią: „Będę tak ostrożny, że nie będę niczego ryzykować. Także tego, co mogłoby przełamać tamten wzorzec. Nie ryzykując, pozostaję w osobności, inni są więc coraz bardziej obcy, więc tym bardziej nie wolno się do nikogo zbliżać". Ale pamiętajmy: są też ludzie, którzy są samotni, i jest im dobrze na świecie.

Bogdan de Barbaro w rozmowie z Justyną Dąbrowską, "Swoją drogą...", wyd. Agora

"Gdyby każdy spotkał w swoim życiu choćby jedną tylko osobę, która mu powie: ,,Będę Cię kochał, niezależnie od wszystkie...
09/07/2025

"Gdyby każdy spotkał w swoim życiu choćby jedną tylko osobę, która mu powie: ,,Będę Cię kochał, niezależnie od wszystkiego. Będę Cię kochał, nawet jeśli nierozsądnie postępujesz. Nawet kiedy się poślizgniesz i rozbijesz nos. Kiedy się mylisz, kiedy popełnisz błędy. A także kiedy zachowujesz się jak zwykły człowiek...-nawet wtedy będę Cię kochał". Wówczas opustoszałyby szpitale psychiatryczne."

P.Pellegrino
fot Alexander Gray

Jeden z moich pacjentów, dość trudny, miał ze mną bardzo dobrą sesję, podczas której udało mu się doświadczyć swoich ucz...
26/04/2025

Jeden z moich pacjentów, dość trudny, miał ze mną bardzo dobrą sesję, podczas której udało mu się doświadczyć swoich uczuć głębiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Zapytałem się go, czy uważa, że udało mu się skonfrontować ze swoimi uczuciami. Odpowiedział, że tak.

Kiedy powiedziałem, że również tak uważam, rozpłakał się.

Dlaczego płaczemy, kiedy czujemy się kochani?

Kiedy pozwalasz mi pokochać ciebie, część ciebie musi umrzeć.

Być może to część w której jest twoja nienawiść do siebie samego. Być może jest to twoje zaniedbywanie i ignorowanie siebie. Może jest to twoja bezwartościowość.

Wszystko to, co buduje twoje fałszywe ja, musi pęknąć i umrzeć, aby moja miłość i akceptacja mogła dotrzeć głębiej, do ciebie prawdziwego.
Każda fasada, fałszywa maska, każda obrona musi umrzeć, abyś mógł pozwolić sobie na bycie kochanym.
Kiedy to się dzieje, czujesz, że te obrony umierają, czujesz że je tracisz, czujesz również głęboki ból związany z tym, jak długo czekałeś na ten moment.

W tym momencie, w którym rodzisz się na nowo, jest zarówno radość narodzin, jak i smutek umierania.

Różne strategie obronne, które gwarantują nam bezpieczeństwo w dzieciństwie, budują naszą samotność w dorosłości. I te strategie muszą umrzeć, jeśli mamy sobie pozwolić na to aby dotykała nas miłość.

Kiedy ten moment następuje, kiedy czujesz się kochany, powracają wszystkie bolesne wspomnienia sytuacji, w których te obronne strategie były ci niezbędne, za tymi wspomnieniami podąża żałoba po wszystkim, co utraciłeś.

Aby pozwolić sobie na przyjęcie mojej akceptacji (miłości), musisz zrobić krok w nieznaną przestrzeń.

Tam, gdzie nie wiesz, co się wydarzy.

W przestrzeń, w której będziesz rozstawał się ze swoimi obronami, ścianami odgradzającymi cię od ludzi, historiami za którymi się ukrywasz - tak, abyśmy mogli razem zobaczyć kim naprawdę jesteś i jaki jest świat poza więzieniem zbudowanym z twoich obron.

Musisz pozwolić sobie na utratę wizerunku siebie jako niewiele wartego, niewystarczająco dobrego, wizerunku kogoś kto nie zasługuje na szacunek innych, kogoś kto wstydzi się sam siebie, kogoś kto zasługuje tylko na to, aby umrzeć.
Wszystkie te wizerunki nie dopuszczają do ciebie miłości.
Musisz pożegnać się z tymi, dotąd najlepszymi twoimi przyjaciółmi.
Musisz przestać być do nich przywiązany, bo tylko wtedy będziesz w stanie związać się z drugim człowiekiem (...).

Masz rację, że obawiasz się akceptacji i miłości twojego terapeuty. On przecież prosi cię, abyś odrzucił fałszywą tożsamość i pozwolił odejść dotychczasowym, nieprawdziwym wyobrażeniom na swój temat i pozwolił zobaczyć to, co jest pod spodem.

A kiedy na to pozwolisz, co zobaczycie razem?
Rzekę wściekłości, miłości, poczucia winy, żałoby, wstydu i wielu innych rzeczy, dotąd nie ubranych w słowa.

Tak, dotąd niewypowiedziana prawda, pozwoli urodzić się opisującym ją słowom, a przez to i tobie.

Jon Frederickson

Tłumaczenie: Anna Król - Kuczkowska.

Ilustracja: rzeźba Giovanni Strazza.

"Psychoterapia to nie jest droga usłana różami, to czasem trudny proces. W trakcie dowiadujemy się o sobie różnych rzecz...
26/04/2025

"Psychoterapia to nie jest droga usłana różami, to czasem trudny proces. W trakcie dowiadujemy się o sobie różnych rzeczy i to nie zawsze bywa przyjemne. W jakimś sensie słusznie się boimy, bo żeby zobaczyć siebie bardziej realistycznie, trzeba zobaczyć również swoje słabe strony, swoją agresję czy zawiść, swoją niechęć do innych, do siebie. Człowiek mocno się przed tym broni. Psychoterapia to nic innego jak narzędzie lecznicze, które samo w sobie jednocześnie bywa gorzkim lekarstwem, i warto to wiedzieć. Rozmowa z terapeutą nie polega na tym, że ktoś kogoś pociesza albo poklepuje po ramieniu. To jest szczególna relacja, w której pacjent dostaje od psychoterapeuty lepsze rozumienie swoich motywów, swojego sposobu przeżywania różnych sytuacji i źródeł swojego cierpienia. I w chwili gdy zrozumie, dlaczego robi pewne rzeczy, czyli mówiąc językiem psychoterapii, uzyska wgląd, to wtedy to, co było nieświadome, co jakby pchało nas do różnych działań, staje się świadome, odzyskujemy nad tym kontrolę. Możemy próbować to zmienić."

Justyna Dąbrowska w rozmowie z Wiktorią Molendą dla Poradnika Domowego
fot Kelly Sikkema

Robert Rient: Czy uczestnictwo w terapii zawsze wiąże się z utratą obrazu rodziców, który w sobie nosimy?Andrzej Wiśniew...
26/04/2025

Robert Rient: Czy uczestnictwo w terapii zawsze wiąże się z utratą obrazu rodziców, który w sobie nosimy?
Andrzej Wiśniewski: Dobra terapia urealnia tę relację. Pokazuje rodziców nie tylko jako wyidealizowane osoby albo zbrodniarzy, którzy nie chcą nam czegoś dać, ale odsłania ludzi z różnymi wadami i zaletami. Pozwala w warstwie symbolicznej uzyskać autonomię. Gdy obraz zyskuje na realności, rodzi się dystans, pojawiają się takie uczucia jak złość, pretensje, żal, które przyczyniają się do powiększenia dystansu.

R.R.: Nie ma ryzyka, że terapia przyczyni się w ten sposób do zwiększenia cierpienia?
A.W.: Może, jeżeli terapeuta nie zachowa neutralności, stanie po stronie swojego pacjenta przeciwko rodzicom. To może utrwalić poczucie krzywdy, utrudnić obiektywne spojrzenie na rodziców, na relację z nimi. Ale wtedy mówimy o błędzie w terapii.

R.R.: Czy na tej drodze terapeutycznej musi dojść do psychologicznego skopania rodziców?
A.W.: Ludzie, którzy bezgranicznie kochali swoich rodziców, idealizowali ich, muszą wyrazić złość, odsunąć się. Są też tacy, którzy żyją w nienawiści, i oni muszą odkryć tę dobrą część rodziców, zrozumieć, że dużo im zawdzięczają.

R.R.: Dlaczego muszą?
A.W.: Rzadko się zdarza, by po świecie chodzili tylko źli ludzie.

R.R.: Chodzą źli i dobrzy.
A.W.: A zazwyczaj to są te same osoby. Prawdziwe będzie zdanie, że nie można nie krzywdzić ludzi. Bo nie realizujemy oczekiwań pewnych osób, nie zawsze odpowiadamy na ich potrzeby. Żona pyta, czy pójdę z nią do kina, mówię: „nie chce mi się”, i jej jest przykro. Im bardziej człowiek ma zaufanie do siebie, tym w jakimś sensie innym ludziom jest z nim trudniej. Ci ludzie jasno formułują swoje oczekiwania, mówią, czego chcą, a czego nie chcą, w związku z czym nie poddają się różnym sposobom kontroli, narzucania, wymuszania.

R.R.: Skazani są na samotną szczęśliwość?
A.W.: Można to tak nazwać. Dojrzałość jest zadowoleniem z życia, a duża jego część jest samotna – ale nie jest to poczucie opuszczenia, które przeżywają neurotyczne osoby, czujące, że świat ich nie chce. To jest samotność, którą ci ludzie sobie cenią. Wiąże się z poczuciem, że ja jako osoba jestem dla siebie atrakcyjnym partnerem do rozmowy.

10 SPOSOBÓW NA STRES W CIĄGU DNIA Rozpoczęla się wiosna. Trochę wymęczeni po zimie chłoniemy każdy ciepły dzień. Wystawi...
31/03/2025

10 SPOSOBÓW NA STRES W CIĄGU DNIA

Rozpoczęla się wiosna. Trochę wymęczeni po zimie chłoniemy każdy ciepły dzień. Wystawiamy twarze do słońca, zwalniamy. Te słoneczne dni dla wielu z nas meteopatów są dużo lepsze niż te szarobure. Weszliśmy w kolejny rok pracy, szkoleń, warsztatów, spotkań i obowiązków. Pamiętamy o naszych marzeniach, afirmacjach i staramy się, aby nasze życie było jak wakacje przeplatane pracą a nie jak praca przeplatana wakacjami🌴🏄💥, niemniej jednak warto zadbać o to, aby na codzień było nam przyjemniej, łatwiej, luźniej i abyśmy byli w większej uważności na siebie 🔙.

Oto 10 codziennych sposobów na zmniejszenie stresu i pielęgnowanie uważności na siebie.

1. Spokojnie zacznij dzień. Otwórz oczy i spędź kilka minut poranka w ciszy. To pomoże Ci ustalić ton na resztę dnia.🤗😊😃 Postaraj się jak najdłużej odwlekać chwilę gdy weźmiesz telefon do ręki. Dla wielu z nas jest to trudne, gdy budzik jest w telefonie. W idealnej sytuacji pierwsza godzina po wstaniu powinna być bez telefonu i komputera.

2. Miej dobre intencje. Poświęć kilka chwil na początku każdego dnia, aby wysłać dobre myśli i intencje dla siebie i być może dla innych. Wyznacz sobie cele na dany dzień. Mogą to być cele zawodowe ale też osobiste, np dzisiaj zauważam szczęśliwe drobiazgi, dziś jestem spokojna/y.

3. Zjedz uważnie, spokojnie i powoli śniadanie. Miareczkuj. To najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Jedząc zwróć uwagę, jak smakuje jedzenie, jak pachnie, jak wygląda. Z taką samą uważnością i spokojem zjedz kolejne posiłki. 🥗☕🥙

4. Kilka razy w ciągu dnia zatrzymaj się i weź trzy głębokie oddechy. Wzięcie trzech głębokich, wolnych wdechów i trzech głębokich wydechów tyle razy, ile potrzeba w ciągu całego dnia, pomoże Ci poradzić sobie z uczuciem niepokoju i napięciem w ciele. 😃😃

5. Nawadniaj swoje ciało wodą i herbatami ziołowymi. Jest to bardzo drobny i znaczący akt miłości wobec siebie i ma duże znaczenie dla naszego zdrowia i samopoczucia.🥛☕

6. W ciągu dnia zaplanuj 15 min na nicnierobienie. Możesz wtedy gapić się bezmyślnie niewidzącym wzrokiem w okno, na ścianę lub w jakikolwiek inny punkt. Rozciągaj się, przeciągaj i ruszaj. Wielu z nas siedzi zbyt długo przez cały dzień i odczuwa napięcie mięśni, zwłaszcza szyi lub pleców. Co godzinę wstań od komputera, przejdź się, popatrz daleko za okno, w przestrzeń. Patrząc perspektywicznie uruchaniamy mięśnie magno, które biorą udział w relaksacji. Oczy odpoczywają i całe ciało też. 🏃🤸

7. Ustal realistyczne i możliwe do opanowania plany, zadania i oczekiwania. Od czasu do czasu możemy czuć się przytłoczeni i często spoczywa na nas zbyt wiele zadań i odpowiedzialności.🔮🏅🥇🏆

8. Jedź uważnie samochodem. Prowadzenie auta to często czynność, którą wykonujemy w trybie autopilota. 🚖🚘🚔 Bądź uważna/y zwłaszcza, gdy wracasz autem po pracy do domu. Zmęczenie powoduje, że możemy popełniać błędy np przejechać prosto na czerwonym świetle, ruszając bezmyślnie za autem, które skręciło w prawo mając zieloną strzałkę. Gdy czujesz zmęczenie nadmiarem bodźców, wyłącz radio w aucie i jedź w ciszy.

9. Świadomie wychodź z trybu pracy. Po powrocie do domu lub po zakończeniu pracy online w domu, ważne jest, aby dać sobie parę chwil na powrót. Spacer, prysznic lub chwila relaksu przy muzyce wspomogą aktywację przywspółczulną i uspokojenie systemu nerwowego. Potrzebujemy psychicznie i emocjonalnie wrócić do siebie.🛑⏳🏁

10. Wieczorem, spędź trochę czasu przed zaśnięciem, myśląc o trzech rzeczach, które poszły Ci dobrze w ciągu dnia lub za które czujesz wdzięczność. Poczuj dobre uczucia, które pojawiają się w Tobie. Ostatnia godzina przed zaśnięciem powinna być bez telefonu, komputera, niebieskiego i białego światła. W półmroku, ciszy i zwalniając wietrzymy pokój i pościel. Pijemy ciepłą wodę. To świetny sposób na zakończenie dnia.👍🙏💗

A więc: Zwalnianie, zatrzymywanie się z uważnością na to, co jest i czego doświadczam, pomaga nam radzić sobie z emocjami i napięciami w ciągu dnia. Dbajmy o siebie w taki dobry sposób.

Tekst: Klaudia Angela Grabska SEP

Tomasz Ulanowski: Przychodzi człowiek do psychoterapeuty.Anna Król-Kuczkowska: Jeśli tak, to zapewne potrzebuje pomocy, ...
29/12/2024

Tomasz Ulanowski: Przychodzi człowiek do psychoterapeuty.

Anna Król-Kuczkowska: Jeśli tak, to zapewne potrzebuje pomocy, czasem bardzo. Jako profesjonalistka muszę jak najszybciej i jak najdokładniej ustalić, w czym tej pomocy potrzebuje i kim jest ten, który jej potrzebuje. Zbieram więc dokładny wywiad. Zaczynam od wytłumaczenia, jak będzie przebiegał proces konsultacyjny. Zaznaczam, że obowiązuje mnie tajemnica zawodowa, natomiast pacjent nie jest nią związany.

TU: Pacjent?

AKK: W nurcie, w którym pracuję, psychoterapię uważa się za leczenie. Większość moich pacjentów cierpi na zaburzenia osobowości i inne problemy natury psychicznej. Choć jednocześnie w większości prowadzą normalne codzienne życie, to odczuwają przy tym spory dyskomfort i po prostu cierpią. Ja mam im pomóc w dojściu do zdrowia.
W innych nurtach psychoterapii – np. humanistycznym – często mówi się o klientach.

AK: Jeśli pacjenci, leczenie i dojście do zdrowia, to także choroba?

TU: Niekoniecznie. Diagnostyka psychologiczna i psychiatryczna przestaje być zerojedynkowa. W najnowszej, 11. już Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11 sporządzonej przez Światową Organizację Zdrowia) następuje rewolucja w diagnozie. Choroby i problemy zdrowotne przestają być kategoryczne. Diagnoza staje się bardziej realistyczna, bo jest dymensjonalna. Czyli operuje różnymi wymiarami.

TU: Na przykład?

AKK: Na przykład narcyzm to raczej spektrum niż „tak" albo „nie". To zbiór cech obecnych w każdym z nas, ale w różnym natężeniu. W różnym stopniu wpływają one na przeżywanie siebie i rzeczywistości, czyli na funkcjonowanie społeczne. Diagnozując, ustalamy więc, w którym miejscu tego spektrum pacjent się znajduje.
Dlatego niechętnie używam słowa „choroba" czy „zaburzenie". Wolę mówić o cierpieniu.

fragment rozmowy z Gazety Wyborczej 26.12.24
fot Christopher Ruel

„Podobnie jak pierwsze relacje przywiązania umożliwiają rozwój dziecka,  tak nowa relacja z terapeutą w ostatecznym rozr...
21/10/2024

„Podobnie jak pierwsze relacje przywiązania umożliwiają rozwój dziecka, tak nowa relacja z terapeutą w ostatecznym rozrachunku pozwala pacjentowi na zmianę. Parafrazując Bowlby’ego, możemy powiedzieć, że taka relacja stanowi bezpieczną bazę, dzięki której pacjent potrafi podjąć ryzyko i poczuć to, czego nie mógł czuć, bądź dowiedzieć się tego, czego miał nie wiedzieć. Terapeuta pomaga mu w dekonstrukcji dawnych wzorców przywiązania i budowie nowych. Jak się przekonaliśmy, schematy utrwalone we wczesnych relacjach przywiązania nie tylko znajdują odzwierciedlenie w związkach, jakie tworzymy dzisiaj, lecz także warunkują sposób w jaki myślimy i czujemy. Relacja pacjenta z terapeutą działa na podobnej zasadzie: stwarza potencjał do budowy nowych wzorców regulacji afektów i myśli, nowego wzorca przywiązania. Innymi słowy, relacja terapeutyczna jest rozwojowym „tyglem”, w którym nastawienie pacjenta do tego, jak przeżywa rzeczywistość wewnętrzną i zewnętrzną, przechodzi zasadnicze zmiany.”
David J. Walllin: Przywiązanie w psychoterapii
fot Chris Lawton

Adres

Wroclaw
50-001

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Angelika Aleksandrowicz psycholog - psychoterapeuta umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Angelika Aleksandrowicz psycholog - psychoterapeuta:

Udostępnij

Angelika Aleksandrowicz mgr psychologii, psychoterapeutka, biegły sądowy

Tel. 608614998 lub psycholog-a@wp.pl

Wraz z wejściem w życie RODO strona fb/ Aleksandrowicz mgr psychologii, psychoterapeutka zostało dostosowane do nowych zasad ochrony danych osobowych. Zgodnie z Polityką Bezpieczeństwa w strona fb/ Angelika Aleksandrowicz mgr psychologii, psychoterapeutka dane przetwarzane są zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE(dalej RODO) Administratorem Twoich danych jest A.Aleksandrowicz. W każdej chwili możesz zrezygnować z przeglądania tej strony.