17/07/2025
Refleksje na odejście …
Dziś w nocy odeszła od nas, z naszego artystycznego świata Joanna Kołaczkowska, osoba, której przedwczesna smierć poruszyła też wiele osób ze środowiska terapeutów PTPP. Jako zespół Fb postanowiłyśmy zareagować. Niby wiemy, ze każdy odchodzi, umiera, można powiedzieć, ze musi kiedyś odejść, ale mechanizmy wyparcia, popęd życia pomagają nam nie myśleć o tym zbyt często, a jednak są takie sytuacje, które jednoznacznie konfrontuja z brakiem, z końcem… Winnicot pisał kiedyś w swoich dziennikach „ obym umarł świadomie”. Żona Winnicota wydała te dzienniki już po jego śmierci. Tak zdarza się częściej, ze odkrywamy na nowo różne treści po śmierci kogoś, kogo ceniliśmy, smierć jakby uwypukla znaczenie.
Zygmunt Freud – w "Żałobie i melancholii" (1917)
jako pierwszy wprowadził systematyczne rozróżnienie między:
Żałobą : naturalnym, choć bolesnym procesem przeżywania straty ukochanej osoby.
Melancholią: patologiczną reakcją, gdy utrata zostaje uwewnętrzniona w sposób destrukcyjny.
Freud pisał, ze załoba to proces psychicznego odwiązywania się od osoby zmarłej.
To proces świadomy – człowiek wie, co utracił.
Trwa, dopóki ego nie zdoła wycofać libidinalnego przywiązania do utraconego obiektu i nie ulokuje go gdzie indziej.
W żałobie dominuje smutek, apatia, wycofanie z życia – ale to wszystko jest uznawane za zdrową reakcję.
W melancholii – osoba nie do końca wie, co straciła; to uczucie utraty siebie, często wiązane z depresją i nienawiścią do własnego "ja".
Freud uważał, że żałoba ma swój koniec – że możliwe jest "przepracowanie" straty i powrót do życia.
Myśli Donalda Winnicotta bardzo wspierają rozumienie procesu radzenia sobie ze stratą.
Winnicott podkreśla znaczenie "obiektów przejściowych" (np. kocyk, zabawka) jako form wsparcia w momentach rozłąki – zwłaszcza u dzieci. W żałobie może to być np. pamiątka po zmarłym.
Relacja z matką lub opiekunem to prototyp wszystkich późniejszych relacji. Utrata ważnego obiektu (człowieka) może wywołać kryzys tożsamości i poczucia bezpieczeństwa.
Winnicott mówi o przetrzymaniu bólu psychicznego – dziecko (a potem dorosły) musi nauczyć się wytrzymywać emocjonalny dyskomfort bez rozpadania się.
Podkreślał wagę "bycia z kimś" w żalu, nie próbując za wszelką cenę go znieść – obecność drugiej osoby traktował jako pomoc w przetrwaniu bólu.
Wilfred Bion pisal o stracie, chaosie, transformacji bólu.
Bion wydaje się być w swoim podejściu najbardziej filozoficzny i skomplikowany, ale jego podejście do straty jest głębokie i aktualne.
Bion pisał o kontenerze– osoba (np. matka, terapeuta), która może pomieścić lęk, rozpacz, ból drugiego człowieka i pomóc mu go przekształcić.
Proces żałoby to proces myślenia o tym, czego nie da się pomyśleć – osoba zmarła to nie tylko brak, ale też chaos i niewyrażalne uczucia.
Bion pisal o konieczności pozostawania z doświadczeniem, nawet jeśli to bardzo bolesne. Ucieczka od bólu może prowadzić do patologii (np. psychotycznych obron).
Ból po stracie trzeba "przetrawić" – z chaosu tworzy się symbol, sens, zrozumienie. Ale to proces, nie wydarzenie.
Wspólnym przekazem wymienionych psychoanalityków jest uznanie żałoby jako procesu, a nie czegoś, co się "robi" raz i już.
Ból po stracie ma sens – nie należy go unikać, ale trzeba go pomieścić i przeżyć.
Kluczem jest relacja – zarówno ta utracona, jak i te, które pomagają przeżyć stratę (terapeuta, bliscy).
Przepracowana strata zmienia nas, ale nie niszczy – możemy stać się bardziej złożeni i prawdziwi.
„Normalny proces żałoby wymaga czasu i energii, aby ego mogło oderwać libido od utraconego obiektu – krok po kroku, z wielkim bólem.”
Winnicot rozwija koncepcję obiektów przejściowych – jak dzieci (i dorośli) tworzą „pomiędzy” realnym a wewnętrznym światem obiekty, które pomagają przeżyć rozłąkę, żal i stratę. Omawia znaczenie samotności w obecności drugiego – coś bardzo ważnego w żałobie. Uczy, że człowiek może być sam, ale nie samotny – jeśli ktoś „pomieści” jego cierpienie.
Wilfred Bion, który sam doświadczył tyle strat ( przyjaciela w takcie pierwszej wojny światowej, gdy był czołgista, smierc żony po porodzie) pisal w:
„Uczenie się na podstawie doświadczenia”
o koncepcji funkcji alfa – zdolności psychiki do przetwarzania surowych emocji. Utrata, ból, lęk to materia pierwotna – musi zostać „przetrawiona” i zorganizowana.
Ważnym faktem jest, ze terapeuta może być kontenerem dla emocji pacjenta – pomaga znieść, przekształcić, uczynić myśleniem to, co pierwotnie było tylko bólem.
Bion pisze o konieczności "pozostawania z nie-wiedzeniem", kiedy doświadczenia – takie jak śmierć bliskiej osoby – są tak bolesne, że wymykają się słowom.
Polecamy także :
Thomas H. Ogden – „The Matrix of the Mind”
Julia Kristeva – „Czarne słońce”