
03/08/2025
🥰 „Wolno mi", czyli jak rozpuścić skrzydła w klatce własnych ograniczeń 🪽
Dawno powinnam powiedzieć sobie „wolno mi”, te słowa wiszą w powietrzu jak niedopowiedziane zdanie w połowie listu, jak oddech wstrzymany w piersi z obawy, by nie zakłócić porządku świata.
A przecież każdy z nas nosi w sobie prawo do światła, do pęknięcia skorupy i wyjścia na słońce z podniesioną głową.
„Wolno mi” to klucz, który pasuje do zamka duszy, ale rdza przywarła do niego od lat milczenia. Boimy się go przekręcić, jakby za drzwiami czaił się potwór, a nie nasze własne, zapomniane oblicze.
Tymczasem wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się zgoda na kajdany, które sami sobie zakładamy ciche, niewidzialne, wygodne.
„Nie wypada", "co powiedzą?", "a jeśli się nie uda?" szeptane przez wewnętrznego cenzora, który udaje strażnika, a jest tylko echem cudzych oczekiwań.
„Wolno mi” to akt buntu przeciwko niewidzialnemu inkwizytorowi.
To uznanie, że życie nie musi być wiecznym stąpaniem po linie nad przepaścią cudzych sądów.
Można spaść.
Można odejść.
Można zacząć od nowa.
Można płakać, gdy wszyscy każą się śmiać.
Można śmiać się, gdy wszyscy każą płakać.
Można odejść od stołu, przy którym serwowano tylko gorzkie przyprawy.
Czasem „wolno mi” brzmi jak wyzwanie rzucone samemu sobie:
„Czy na pewno jeszcze się boję?
Czy może już tylko udaję, że boję się z przyzwyczajenia?".
To zdanie jest jak nóż przecinający więzy, którymi przykuwamy się do przeszłości.
Każde wypowiedziane na głos staje się zaklęciem bo zamienia strach w powietrze, którym napełniają się płuca przed skokiem w nieznane.
Bo „wolno mi” to także akt łaski.
Przebaczenie sobie, że nie zawsze było się idealnym, że czasem uciekało się w cień, zamiast stanąć w blasku.
To pozwolenie, by w lustrze zobaczyć nie tylko ślady zmęczenia, ale też iskrę, która przetrwała wszystkie burze.
Więc jeśli dziś stoisz na progu między „muszę" a „chcę", między „powinnam" a „pragnę", spróbuj szepnąć to zdanie jak mantrę.
„Wolno mi”.
I posłuchaj, jak echo odpowie ci w rytm bicia serca:
Zawsze było wolno.
Tylko czekałaś na swoje pozwolenie. 🩷🤗🥰
Katarzyna Ewa Borkowska