02/06/2023
💗
Dla Dorosłych Dzieci
Dla tych, które miały ojca bardziej kochającego alkohol niż swe dziecko i myślą, że nie zasługują na miłość.
Dla tych, które przez pasywność matki zatraciły zaufanie do ludzi i boją się intymności.
Dla tych, którym nie dano akceptacji i dziś próbują być najlepsze wierząc, że dopiero wtedy zostaną pokochane.
Dla tych, które były bite i po latach nadal wchodzą w toksyczne relacje, bo ich normą jest patologia.
Dla tych, które czują się winne, że nie umieją uporządkować życia innych i wchodzą w role ratujących ich bohaterów.
Dla tych, co za rodziców mieli niedojrzałe dzieci w dorosłej skórze, którymi musieli się opiekować, choć powinno być odwrotnie.
Dla tych, z którymi narcystyczny ojciec konkurował i poniżał przy jakiejkolwiek okazji.
Dla tych, których perfekcjonistyczna matka nauczyła poddawania się zanim zaczną, bo przecież nie można być doskonałym.
Dla tych, co były ranione słowami i dziś cierpią na chorobliwą nieśmiałość utrudniającą budowanie relacji.
Dla tych, które mają katastroficzne myśli, bo nigdy nie zostały nauczone, czym jest poczucie bezpieczeństwa.
Dla tych z Was.
Daj sobie prezent, bo wczoraj był Dzień Dziecka.
I gdzieś między klockami, książkami, czekoladami, wizytą w sklepie znajdź chwilę na szczególny prezent dla siebie - przyzwolenie.
Przyzwolenie, by nie czuć się odpowiedzialnym za tych, co zawinili.
Przyzwolenie, by nie brać na siebie czyichś problemów.
Przyzwolenie, by darować sobie nieowocną walkę o miłość tych, którzy nigdy jej nie umieli dać.
Przyzwolenie, by wyznaczać granice i wymagać ich nieprzekraczania.
Przyzwolenie na odczuwanie wypartego gniewu i wściekłości, na zdjęcie z siebie nieswojej winy, na pozbycie się wstydu, który pochodzi od innych.
Przyzwolenie na żal i smutek, że odebrano niewinnemu dziecku jakąś część dzieciństwa i że zdradzili je ci, którym ono najbardziej ufało.
Jako dorośli rodzice myślimy o tym, że to jest dzień dzieci, nie nasz.
Ale to tak nie działa.
To też jest nasz dzień. Musi być, jeśli chcemy, by nasze dzieci nie przechodziły przez to, przez co my musieliśmy.
W końcu zajmujemy się innymi dokładnie tak samo, jak zajmujemy się sobą.
Ten 6-letni chłopiec ze zdjęcia, którym kiedyś byłem, wymaga szczególnej opieki, miłości, bezpieczeństwa i nauki.
Dopiero wtedy moje córki mogą mieć ojca, którym ja chcę być.
Niech to będzie więc też nasz dzień.
Ściskam
Mat