04/09/2024
✅ Adaptacja to proces - zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka. To proces, w którym uczestniczy dziecko, cała rodzina i przedszkole.
✅ Pożegnania powinny być takie, żeby nie krzywdzić, dostosowane do potrzeb dziecka i potrzeb rodzica. I tak samo powinni szanować to pracownicy placówek oświatowych, jak i rodzice.
✅ Adaptacja do przedszkola nie ogranicza się do dzieci 3-letnich, ale do wszystkich - tych, które rozpoczynają przedszkolną przygodę.❤️
„Proszę go wrzucić na głęboką wodę. Niech zostanie w przedszkolu, od razu do 16.00. To działa najlepiej.”
Od zawsze.
Jak idziesz na basen to przecież instruktor zawsze mówi:
'Nie umie pani pływać? Ale na pewno, wcale? To od razu na 2,5 metra. Tak człowiek oswaja się z wodą najlepiej, to jest najszybsza droga do uzyskania poczucia bezpieczeństwa w wodzie i zachęta do przyszłych sportów wodnych. Że się pani podtopi? O matko naprawdę się pani ze sobą cacka. Tu się niejedna podtopiła i co? I każda żyje. Proszę mi zaufać. Ja tu wspieram w adaptacji do wody od 20 lat. Co tam pani wrzeszczy? Nie słyszę bo tu inne oswajające się z wodą zawodzą. Że co? Męża pani woła? Łohoho. Spokojnie, mąż przyjdzie. Ale o 16.00. Wcześniej nie. Bo się Pani źle do wody zaadaptuje. Tak pani krzyczy, że mąż przyszedł. Proszę pana, proszę iść do pracy. Naprawdę nic się nie dzieje. Serio. No krzyczy, no płacze. No tak. Wiem, że trudno się tego słucha. I serce panu pęka. Ale proszę jak najszybciej wyjść. Żeby żona zrozumiała, że nie ma wyjścia. Rozumie Pan? Bo teraz robi jej pan niepotrzebne nadzieje. Musi zrozumieć, że nie ma wyjścia, że to jest kaplica, że choćby się zawyła to pan się nie obejrzy tylko sobie pójdzie i koniec. Naprawdę nie będzie płakać cały czas do 16.00. Wczoraj płakała do południa ale zjadła obiad. A tam w kątku pływają sobie te, których mężowie od razu je zostawili przed drzwiami szatni basenowej. Może trochę tak w kółko pływają, ze szklanym wzrokiem ale one już zrozumiały, że nic im nie pomoże. Tak się proszę pana adaptowało przyszłych pływaków od zawsze i moja żona to przeszła i ż y j e, proszę pana'
Wolałabym jednak nie mierzyć jakości adaptacji przeżywalnością.
Temu instruktorowi mówię n i e.
„Trzeba go zostawić w przedszkolu od razu do 16.00. Nie ma zmiłuj. Musi zrozumieć, że nie ma wyjścia”. Radzi teściowa, siostra lub dyrekcja przedszkola, które ma na stronie internetowej w zakładce 'o nas' napisane NVC i RB. Brakuje CIA oraz KGB. Byłoby tak samo realne i zgodne z prawdą.
No pewnie. To jest ten obraz bezpiecznego miejsca, z którym trzylatek ma nawiązać relacje i do którego ma iść z zaufaniem. Ale najpierw musi zrozumieć, że nie ma stamtąd ucieczki i choćbyś człowieku uwył się do nieprzytomności. Trudno. Następnego dnia też rodzic nie może Ci towarzyszyć.
I nawet widzę w tym głęboki sens. Bo później w korpo okazuje się że nikt nie wychodzi przed 20.00. I bez komputera służbowego.
Także może warto trening rozpocząć w wieku lat 3.
Na pewno każdy, kto doradza Ci, żeby wrzucić dziecko od razu na kilka godzin, od razu na głęboką wodę, kiedy sam idzie na gastroskopię mówi 'Panie doktorze, proszę się nie cackać. Zbadajmy od razu nerki. Bez znieczulenia! A może i cytologię od razu'.
Nie idź tą drogą. Żeby poczuć się dobrze w głębokiej wodzie trzeba najpierw
zbadać brzeg, popatrzeć na horyzont, włożyć jedną nogę, potem drugą, znów, posiedzieć na brzegu.
Bo nie wierzę, że na widok jeziora ktoś mówi do swojego trzylatka 'Patrz tam jest drzewo, właź i skacz na głęboką wodę'. Adaptacja dzieci zaczynających przygodę z przedszkolem to proces oswajania, który nie jest łaską. Nie świadczy o postępowości i nowoczesności placówki edukacyjnej, to działanie wynikające z elementarnej empatii i rozumienia na czym polega wspieranie dziecka w budowaniu bezpiecznej relacji.
Odbieranie wyjących dzieci w progu i zamykanie przed rodzicem drzwi to średniowiecze i przemoc. Niejeden psycholog dziecięcy kupi w efekcie takich porad audi, kto wie może i z panoramicznym dachem. Bo wyprowadzanie dziecka z ewentualnych skutków takich działań, rzadko kiedy odbywa się na NFZ. Niestety nie wiadomo, który 3 letni układ nerwowy zareaguje traumą, zaburzeniami lękowymi, regresem, koszmarami nocnymi i trudnościami w zasypianiu. To jest taka ruletka, któremu z wciąganych za próg się przytrafi. Serio musimy podejmować takie ryzyko w XXI wieku?
A jeśli Ty szukasz pomysłów na wsparcie dziecka w radzeniu sobie z przedszkolno - szkolnymi wyzwaniami i z tymi, ktore wynikają z etapu jego rozwoju - zapisz się na moj bezplatny newsletter. Przy okazji zapisu otrzymasz mailem moje dwa ebooki „Trudne rozstania w szatni” i „Jak wspierać dziecko w kłopotach z koncentracją”.
Link zapisowy
https://agnieszkamisiak.pl/moj-newsletter/
👆