16/06/2022
- Nie kąpię się, bo nie lubię rozbierać się do stroju.
- Dopiero jak schudnę, będę się ubierać w...
Skąd w nas tyle ocen pod własnym adresem? Kto wyznaczył nam normy, wedle których się akceptujemy lub nie? Co jest punktem odniesienia dla naszego postrzegania samych siebie? Kto nam podpowiada, jakie powinnyśmy być?
Wyobraź sobie dziecko, które na plaży buduje z zacięciem zamek, otacza go fosą, stawia na nim wieże, dekoruje wszystko kamykami i muszelkami. Jest w to całkowicie zaangażowane, w pełni oddane, bez samoświadomości, bez reszty zanurzone w proces twórczy, zatraca się w poszukiwaniu gałązek, ptasich piórek, bez lęku przed wyrażaniem siebie...
Jakże świętuje, gdy zostaje pochwalone, gdy słyszy Twój zachwyt, docenienie.
Jakże gaśnie, jeśli je w jakiś sposób ocenimy, coś poprawimy, do czegoś porównamy, za coś napomnimy, damy dobre rady...
Życie pełne jest takich dziedzin, w które włożyłyśmy całe serce, wykorzystałyśmy wszystkie swoje siły i talenty, całą siebie, a wszystko to okazało się niewystarczające, przyniosło ból i cierpienie, zostało przez kogoś ocenione, wymagało poprawy...
Nabrałyśmy przekonania, że w rzeczywistości niewiele znaczymy, a to, jakie jesteśmy wymaga ciągłych starań i działań naprawczych.
To miejsce przysparza dużo bólu i cierpienia, jednakże może stać się także punktem zwrotnym w naszym życiu. Możemy wtedy zacząć iść w stronę odzyskiwania zaufania w to, że takie, jakie jesteśmy, jesteśmy istotne, że nasza obecność, działania i wybory wpływają na innych i mają znaczenie.
Dlatego „nawet kiedy przepełniają mnie wątpliwości, chcę w pełni dawać siebie światu. Jeśli zaczynam myśleć, że się nie liczę lub że moje działania nie mają znaczenia, chcę poszukać wsparcia, które pozwoli mi powrócić do przekonania, że moja obecność i moje talenty są istotne" [M. Kashtan, Postanawiam. Niezwykle świadome życie, Poznań: Miejsce Ludzi 2021, s.30.].
Do tego trzeba odwagi. Być do końca sobą niesie z sobą ryzyko wygłupienia się. Ufając i dzieląc się sobą, swoimi talentami i darami, wierzymy, że wnosimy coś cennego. Tak wiele z nas zostało zawstydzonych, ośmieszonych, że nie potrafimy się już dzielić sobą bez lęku przed odrzuceniem. Same przed sobą poddajemy w wątpliwość, czy aby na pewno zasługujemy na przyjęcie i akceptację. Ryzyko związane z tym postanowieniem bycia kimś istotnym oznacza, że decydujemy się być sobą, nawet gdy inni tego nie przyjmą. Znajdziesz w sobie odwagę, by zaakceptować siebie, docenić bogactwo duchowej mądrości, wiedzy, doświadczenia, wyrazić własne piękno, zaufać swoim niepewnym pomysłom?
„Życie nie jest pełne bez bólu i cierpienia, które co rusz stają pod naszymi drzwiami” [M. Kashtan, Postanawiam. Niezwykle świadome życie, Poznań: Miejsce Ludzi 2021, s.32.]. Zamiast wyczekiwać, aż się same ze wszystkim uporamy lub uciekać, możemy szukać wsparcia, ukazać siebie innym w procesie radzenia sobie z jakimiś problemami. Możemy zaufać, że dla niektórych, którym na nas prawdziwie zależy, będzie miało znaczenie także nasze cierpienie. Będą chcieli towarzyszyć nam w przeróżnych zmaganiach, dopingować w wychodzeniu z różnych niedoskonałości. Nawet jeśli kiedyś wiele razy w podobnych chwilach nie zostałyśmy przyjęte w sposób, w który tak bardzo byśmy chciały, możemy odważyć się zaufać, że nasza obecność, piękno i talenty mają znaczenie.
Teraz więc, ilekroć zobaczysz beztrosko bawiące się dziecko, przyjmij zaproszenie, by bez obaw dawać siebie światu, bo taka, jaka jesteś, jesteś cenna!