19/11/2024
Ogólnie jako społeczeństwo mamy niesłychanie obniżony próg wrażliwości wobec krzywdy dzieci. Łykamy bicie, klapsy, wyzwiska wobec dzieci, łykamy głodzenie za karę. Jesteśmy skłonni zaakceptować to wszystko jako szeroką gamę narzędzi wychowawczych, o których ma prawo zdecydować każdy rodzic, bo jest to jego świętym prawem. (...)
Warto zacząć od pytania, czym w ogóle jest krzywda dziecka. Bo jasne jest dla nas, że kiedy dziecko trafia na OIOM, mamy do czynienia z przemocą. I w takiej sytuacji wszyscy uważamy się za absolutnych przeciwników przemocy wobec dzieci.
Problem w tym, gdzie stawiamy granicę.
Bo czy uznamy za przemoc to, że dziecko dostaje tylko jeden ciepły posiłek w ciągu dnia i jest to posiłek w szkole, ponieważ w domu nikt nie troszczy się o jego przygotowanie? Albo sytuację, w której dziecko ma nawracające zakażenie układu moczowego z powodu niezmienianych pieluch? Albo jeszcze inny przykład. Wyobraźmy sobie imprezę rodzinną, powiedzmy imieniny.
W domu znajduje się kilkoro dzieci i kilkunastu dorosłych. Jako że mamy okazję do świętowania, to wszyscy dorośli wypili alkohol. I nie mówię tutaj o libacji – załóżmy, że wypili co najmniej po dwa kieliszki wina. I teraz pytanie: czy to jest sytuacja zagrażająca dla dziecka, czy jest to zaniedbanie, czy jeszcze nie?
Moim zdaniem udzielona odpowiedź będzie świetnym probierzem naszego postrzegania krzywdy, dużo subtelniejszym niż OIOM. Bo co się stanie, jeśli któreś z dzieci dozna wypadku – zacznie krwawić, wypadnie z łóżeczka, złamie rękę? Dziecko nie otrzyma wtedy bezpiecznej pierwszej pomocy od dorosłych, ponieważ nikt nie jest trzeźwy.
Zachęcam do zastanowienia się nad tym przykładem, to świetny miernik społecznej percepcji krzywdy dziecka.
__________
Anna Krawczak dla Magazynu Kontakt
19 listopada to Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci, zachęcamy do refleksji nad powyzej zamieszczoną wypowiedzią.
Pcpr Żnin
Gmina Żnin