
20/09/2025
Z Iryną spotkałyśmy się już po raz trzeci.
Zaufała mi za pierwszym, wróciła za drugim, a teraz wspólnie przeżyłyśmy kolejne narodziny.
Każde dziecko coraz większe, każdy poród wymagał czasu , ale każdy zakończony sukcesem.
Tym razem maluch długo się opierał – ewidentnie nie chciał zmienić miejsca tymczasowego zamieszkania. Jednak w końcu musiał ustąpić i pojawił się w ramionach mamy. Tata nie był obecny podczas II okresu porodu, ale trzymał za nas kciuki za drzwiami.
Znieczulenie działało perfekcyjnie, a Iryna – pełna skupienia i determinacji – współpracowała ze mną dzielnie od początku do końca.
I tak, przy naszej wspólnej pracy, na świecie pojawił się Damian.
Witaj, maluszku! Gratuluję Rodzinie.
porodu
*zdjęcie wykorzystane za zgodą klientki