Gabinet Psychoterapeutyczny Ewelina Mucha -Zawierucha

Gabinet Psychoterapeutyczny Ewelina Mucha -Zawierucha Terapia rodzin i par, Psychoterapia indywidualna, Konsultacje i poradnictwo. Jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Udzielam specjalistycznej pomocy z zakresu: terapii rodzin i par, psychoterapii indywidualnej, konsultacji i porad psychologicznych, pomocy w kryzysie.Ukończyłam całościowe 5letnie szkolenie z Psychoterapii w nurcie psychodynamicznym i systemowym, organizowanym przez Fundację Rozwoju Terapii Rodzin na Szlaku: Psychoterapia że szczególnym uwzględnieniem terapii rodzin. Jestem psychologiem, absolwentką 5 -letnich jednolitych studiów magisterskich na kierunku: psychologia ogólna na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończyłam również filozoficzne studia magisterskie oraz posiadam wykształcenie i doświadczenie pedagogiczne. Odbywałam staże w Zakładzie Terapii Rodzin (Szpital Uniwersytecki, Kraków), Ambulatorium Terapii Rodzin (Szpital Uniwersytecki, Kraków) i w Fundacji Rozwoju Terapii Rodzin Na Szlaku w Krakowie, w Ośrodku Psychoterapii "Kontrakt" oraz Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Warszawie. Przygotowuję się do uzyskania Certyfikatu Psychoterapeuty. W pracy korzystam z profesjonalnych usług z zakresu superwizji indywidualnej oraz grupowej u certyfikowanych psychoterapeutów Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Podstawą mojej pracy jest dyskrecja, zachowanie tajemnicy zawodowej oraz przestrzeganie zasad Kodeksu etyczno-zawodowego psychologa. (http://pracownik.kul.pl/files/10244/public/kodeks_etyczno-zawodowy_psychologa.pdf). Staram się o zachowanie najwyższych standardów udzielania pomocy, dbam o okazywanie empatii, indywidualne i podmiotowe każdego pacjenta. W sposób profesjonalny korzystam z wiedzy i przestrzegam zasad oraz metod terapeutycznych, pamiętając jednak, że ich stosowanie jest jedynie środkiem do pomocy człowiekowi – którego dobro zawsze jest dla mnie priorytetem.

22/07/2024

Moja matka mówiła mi, że możesz powiedzieć [drugiej osobie] praktycznie wszystko pod warunkiem, że zrobisz to w taktowny sposób. Myślę, że była to dobra lekcja dla przyszłej terapeutki, ponieważ zadaniem terapeutów jest między innymi mówienie ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. Musimy znaleźć formę wyrazu, dzięki której ludzie będą mogli to przyjąć.”

Nancy McWilliams

22/07/2024

zamiast pytania na wieczór, wspomnienie słów naszego nieodżałowanego Przyjaciela i Nauczyciela

22/07/2024

Ludzie zgłaszają się na psychoterapię, kiedy zdarza się w ich życiu coś, co pobudza pewną wewnętrzną, często nieświadomą podatność.

Dla jednej osoby katalizatorem poszukiwania terapii jest osobiste odrzucenie, dla innej - zaskakujący sukces, dla kolejnej - pokusa seksualna, dla jeszcze innej - wymogi związane z wychowywaniem trudnego dziecka.
W zależności od wewnętrznego znaczenia rozmaitych stresów, nierzadko się zdarza, że ktoś znosi z godnością coś, co osobom patrzącym z zewnątrz wydaje się poważna traumą, np. śmierć bliskich krewnych, a następnie załamuje się psychicznie pod wpływem czegoś, co inni ludzie odbierają jako drobną przykrość, np. wybuchu złości ze strony kolegi.

Częstym czynnikiem wyzwalającym poszukiwanie pomocy psychologicznej jest nieświadoma "reakcja rocznicowa", np. dziesiąty rok po śmierci rodzica (nieświadomość ludzi należących do naszej kultury wydaje się funkcjonować według systemu dziesiętnego)lub osiągnięcie przez pacjenta wieku, którego dożył jego rodzic. Pokrewnym zjawiskiem z którego można wnioskować istnienie nieświadomego strażnika czasu, jest depresja, która może dopaść kobietę w dniu, w którym miało się narodzić jej usunięte dziecko, lub w rocznicę tej daty.

Zazwyczaj, kiedy ludzie zgłaszają się na terapię, nie zdają sobie sprawy z tych przełomowych wydarzeń, lub zauważają je i uznają za nieistotne.

Innym typowym momentem, kiedy dorośli szukają terapii, jest osiągnięcie przez jedno z dzieci wieku, w którym oni sami przeżyli traumatyczne wydarzenie.

Nancy McWilliams "Opracowanie przypadku w psychoanalizie".

Ilustracja: AZEMICHI (a path between rice fields), 2012

07/04/2024

W trakcie dobrze rozwijającej się psychoterapii klient stopniowo zaczyna odczuwać coraz większą realną siłę i mniejszą zależność od władzy terapeuty, staje się mu równy emocjonalnie, a jego rola nie jest już tak podrzędna. Wiele standardowych elementów praktyki psychoanalitycznej ma na celu pomóc pacjentom w odnalezieniu, opanowaniu i rozwinięciu swej siły. Na przykład przez powstrzymywanie się od udzielania porad i jawnego osobistego wpływu terapeuci wyrażają przekonanie, że pacjenci, kiedy lepiej siebie zrozumieją, będą potrafili odkryć lub wymyślić własne rozwiązania swoich problemów. Czekając, aż klient sam wybierze temat do dyskusji podczas sesji, staramy się wytworzyć w nim zaufanie, że jakaś jego wewnętrzna dynamika „wie”, jak dotrzeć do trapiącego go problemu. Przeczekując intensywność jego negatywnych emocji, pokazujemy, że ich siła niekoniecznie musi być destrukcyjna. Nawet kiedy pracujemy z osobami, których psychika wymaga od nas większej aktywności i gotowości do konsultacji, dokładamy starań, by – jeśli tylko to możliwe i bezpieczne – szanować ich potencjalną autonomię.

Nancy McWilliams, Psychoterapia psychoanalityczna
Obraz: Jerzy Nowosielski: Wiolonczelista

07/04/2024

„Ludzie nie zmieniają swojego zachowania, gdy inni na nich wrzeszczą, zawstydzają ich lub odsyłają, żeby pobyli sami. Ludzie zmieniają swoje zachowanie, gdy czują się wysłuchani, zrozumiani i kochani. Wzrost i zmiana potrzebują bliskiej więzi i współczucia.”

(Katie Hurley)
---
fot. Jon Tyson

07/04/2024

Na neurotyczną potrzebę miłości mogą wskazywać:
• poczucie, że 'gdy kocham, mniej się boję' – wtedy jej zadaniem jest uśmierzyć lęk przed światem i zatopić się w czyichś ramionach w poszukiwaniu bezpieczeństwa
• kurczowe trzymanie się kogoś dla zaspokojenia własnych potrzeb – czasem walka o pozostanie w związku jest tak silna, że osoba może ponosić mnóstwo strat, upokorzeń, odrzuceń, ale jej postanowienie trwania w związku nie zmienia się; im bardziej ucieka przed własnym lękiem, tym bardziej kurczowo trzyma się kogoś, kogo postrzega jako wybawiciela
• natychmiastowa zmiana reakcji i uczuć wobec obiektu miłości, gdy nie zaspokaja potrzeby bezpieczeństwa, akceptacji, miłości. Takie niezaspokojenie może budzić gniew, rozczarowanie, zwątpienie - a wtedy uczucie bezgranicznej miłości, wdzięczności i oddania znika jak kamfora. Brakuje kluczowego czynnika miłości, czyli stałości uczuć
• lekceważenie pragnień i potrzeb drugiego człowieka i niemożność pogodzenia się z jego wadami, żądanie od partnera/ki doskonałości – często przejawia się narzekaniem lub złośliwością, gdy partner/ka spotyka się ze swoimi znajomymi, realizuje swoje własne potrzeby lub nie spełnia (często niewypowiedzianych) oczekiwań – osoby te żyją w przekonaniu, że jeśli ktoś naprawdę kocha, zrezygnuje z siebie i poświęci się w całości zaspokajaniu jego potrzeb; jak widać w takim układzie nie ma miejsca na wzajemność
• brak umiejętności przyjmowania miłości – każdy przejaw miłości może pozornie uspokoić osobę czy dać jej nawet poczucie szczęścia, ale w rzeczywistości wywołuje u niej niedowierzanie i nieufność, a nawet strach. Nie wierzy ona w miłość, bo jest głęboko przekonana, że nikt nie mógłby jej pokochać. I to uczucie, że jest się niegodnym miłości, ma często charakter świadomego przekonania, którego nie mogą podważyć żadne dowody świadczące o czymś przeciwnym.
• przeżywanie silnego lęku, podejrzliwości czy wręcz przerażenia w sytuacjach gdy ktoś okazuje sympatię czy pozytywne intencje; częste interpretowanie neutralnych działań jako próby zdominowania lub krytyki.
• brak tolerancji na samotność i pojawianie się panicznego strachu przed pozostawaniem samemu – kontakt z drugim człowiekiem ma za zadanie przede wszystkim przynosić ulgę i zaspokajać potrzebę bezpieczeństwa, a nie budować bliskość czy dawać obu osobom radość z bycia ze sobą
• zdobycie miłości jest sprawą najwyższej wagi, osoba jest gotowa ponieść każdą cenę (np. uległość lub zależność emocjonalną), aby nie stracić obiektu miłości
• nienasycenie, zachłanność, niecierpliwość, żądanie poświęceń, czasu, rad , pomocy, itp.
• nadwrażliwość na jakiekolwiek objawy odrzucenia – każda sytuacja w której nie są spełnione oczekiwania jest odbierana jako odrzucenie, oznaka poniżenia, co wyzwala z kolei złość na partnera/-kę.

K. Horney „Neurotyczna osobowość naszych czasów”
obraz: Rene Magritte

07/03/2024

"Ten dylemat pojawia się w pracy z rodzicami, a szczególnie z matkami - czy psychologiczna wiedza przynosi im korzyści, pomaga w relacji z dzieckiem. Czy przeciwnie, powoduje ten rodzaj zamieszania, przez który nie mogą spontanicznie reagować na swoje dzieci. Zamiast tego pogrążają się w myśleniu o sobie, o tym, czy postępują dobrze czy źle. Podejmując się pracy z rodzicami, zawsze należy uwzględniać te dwie perspektywy. Natura i ludzkie instynkty są niezbędne w byciu rodzicem. Nie należy jednak zapominać, że w cywilizowanym świecie doszliśmy już kiedyś do takich rozwiązań, w których dzieci były po porodzie oddzielane od matek na kilka dni, a hospitalizacje dzieci odbywały się z wyłączeniem najbliższych im osób. Wydaje się, że to właśnie brak odpowiedniej wiedzy na temat małych dzieci stał za tego rodzaju niekorzystnymi dla nich procedurami w opiece medycznej. Wiedza znacząco może się przyczynić do lepszego rozumienia dziecka przez matkę i wzbogacić ich relację. Gdy tylko matka nie wykorzysta jej przeciwko sobie, może poczuć się niejako odciążona z poczucia pełnej odpowiedzialności za dziecko. Przez to nabrać dystansu do siebie, swojego macierzyństwa i dziecka. Kiedy matka osiąga taki poziom myślenia o sobie i o dziecku, w którym mówi, ja jestem w porządku i ty jesteś w porządku, ich relacja oddala się od ciągłego poczucia winy, wzajemnych oskarżeń i ranienia."

Magdalena Kocon – Różycka, „Matka Polska”
fot Sergiu Vălenaș

https://www.facebook.com/100045278984076/posts/894413378744620/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
14/01/2024

https://www.facebook.com/100045278984076/posts/894413378744620/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v

"Psychoterapia to proces: rozmawiania ze sobą i otwierania się jednego człowieka na drugiego, pacjenta na terapeutę, a terapeuty na pacjenta w coraz bardziej pogłębiającym się kontakcie.
To opowieści pacjentów o ważnych wydarzeniach ze swojego życia, o różnych, zwłaszcza tych dla nich trudnych, myślach i przeżyciach. Zazwyczaj rozmawiamy z pacjentami o zwykłych, codziennych sprawach, tej prozie życia, która najlepiej pokazuje trudności, ale też jest poligonem pracy nad zmianą. Często bieżące sprawy powodują skojarzenia prowadzące do przeszłości, często pojawiają się nowe wspomnienia. Wiele razy – w trakcie terapii - mówimy o tym samym, ale za każdym razem pojawia się coś nowego, jak w fotografii - nowe ujęcie. Droga nie jest linearna.
W pewnym momencie, czasem bardzo szybko, pojawia się zaangażowanie emocjonalne i tworzy się więź pacjenta z terapeutą. Procesy są dwa.
W jednym z nich jesteśmy przeżywani jako rozmaite postaci z życia pacjenta: tego teraz i tego z przeszłości. To w naszym języku nazywa się "przeniesieniem". Jest nieuchronne, obecne zresztą nie tylko w procesie psychoterapii, ale w ogóle w życiu i bardzo cenne, ponieważ daje kanwę do rozmowy o tym, czego pacjent doświadczył kiedyś i jak te przeszłe doświadczenia odtwarzają się dziś w gabinecie.
Drugi proces zaś to budowanie relacji tu i teraz; w wymianie - kiedy obie strony zastanawiają się nad tym, co zostało powiedziane i dlaczego tak, a nie inaczej. Pochylają się, jak krawcowe nad materiałem. Ta tkanina – opowieść pacjenta o sobie i swoim życiu zaczyna być wspólnie krojona w nowy kształt. Pojawiają się odkrycia, np. inne odczuwanie siebie, tego, kim się jest, wydobywają się nowe możliwości emocjonalne czy tworzy sieć nowych znaczeń; inne rozumienie siebie i swojej historii."
Monika Miller-Nadolska, Psychoterapia dziś
fot Ave Calvar

30/09/2023

"W intymnym związku para dysponuje całą gamą możliwych regresywnych i progresywnych zachowań. Żaden inny ludzki związek nie zbliża się tak bardzo do wczesnodziecięcej zażyłości rodziców i dziecka. Żaden nie dostarcza tak pełnego zaspokojenia elementarnych potrzeb jedności z drugim człowiekiem, należenia do siebie nawzajem, troski i opieki, obrony, bezpieczeństwa i zależności. Sposób zakochania dwojga zakochanych pod wieloma względami przypomina zachowanie matki wobec niemowlęcia: trzymają się w ramionach, głaszczą i dotykają nawzajem, patrzą sobie głęboko w oczy, uśmiechają się do siebie, ściskają i obejmują się mocno, pieszczą, żartują i całują. Również ich mowa ulega często regresji do prewerbalnych dźwięków i wczesnodziecięcych sposobów wyrażania siebie. Z drugiej strony, właściwie żaden inny związek nie wymaga tak wielkiego poczucia tożsamości, stabilności, autonomii i dojrzałości, jak intymny, pełny i zobowiązujący związek dwojga ludzi. Partnerzy oczekują od siebie głębokiego zrozumienia i rzeczywistego poparcia własnego rozwoju."
Jürg Willi, „Związek dwojga, psychoanaliza pary”

zapraszamy na autorską grupę terapeutyczną dla par prowadzoną przez Matyldę Porębską i Pawła Jezierskiego.
Więcej szczegółów: grazyna.checinska@lps.pl
fot Jonathan Borba

23/09/2023

"Kiedy przeszło 30 lat temu prowadziliśmy rekrutację na szkolenie z psychoterapii, jedno z pytań brzmiało: „Dlaczego ludzie tak cierpią?”. Odpowiedź miała pomóc w wyborze najlepszych kandydatów. Zapewne zdawało nam się, że my to już wiemy.
Później jako psychoterapeutka wielokrotnie słyszałam to pytanie. Mężczyzna o świetnej pozycji zawodowej pytał: Dlaczego nie jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem? Dlaczego wciąż zazdroszczę innym? Matka trzylatki mówiła: Nie mogę się powstrzymać i wciąż wrzeszczę na córkę, a potem obie płaczemy. Maltretowana po wielokroć żona, pytana, dlaczego znowu wycofuje oskarżenie, odpowiadała: Wiem, że to bez sensu, ale coś mi każe tak zrobić, nie chcę skrzywdzić męża. Młody chłopak nie rozumiał, skąd bierze się jego panika i chęć ucieczki, gdy tylko pojawia się atrakcyjna dziewczyna. I wiele podobnych historii.
Jako psychoterapeutka staram się mieć pogląd co do przyczyn takich kłopotów i cierpienia. Choć żadna teoria nie wyjaśnia wszystkich przypadków, cenię myślenie o człowieku w duchu brytyjskiego psychoterapeuty Ronalda Fairbairna, brytyjskiego pediatry i psychoanalityka Donalda Winnicotta albo amerykańskiego psychiatry i psychoanalityka Harry’ego Sullivana i ich współczesnych kontynuatorów. Wszyscy oni nadają znaczenie tym pozornie niezrozumiałym zachowaniom, traktując je jako – często sensowną – reakcję na wczesne, czasem bardzo trudne, doświadczenia
i ich skutki.
Nikt nie rodzi się ze skłonnością do szkodzenia sobie. Nie da się oczywiście zakwestionować znaczenia wyposażenia genetycznego, dziś jednak wiele wskazuje, że dla uruchomienia lub zablokowania genu kluczowe jest doświadczenie, zwłaszcza to wczesne, kiedy układ nerwowy burzliwie się rozwija i przekształca. Doświadczenia traumatyczne mogą wtedy powodować zmiany na poziomie neurologicznym, tak zwane blizny na mózgu; niełatwo je później wyrównać."

Zofia Milska-Wrzosińska dla czasopisma Charaktery

27/08/2023

Drodzy Rodzice, niebawem spotkamy się w przedszkolu. Dla najmłodszych dzieci jest to bardzo duży krok ale wiemy, że również Wy mocno to przeżywacie. Dlatego aby ułatwić zarówno dzieciom jak i Wam start w przedszkolu, zapoznajcie się z kilkoma radami :)

Adres

Zoliborz

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 18:15
Wtorek 09:00 - 18:00
Środa 09:00 - 18:45
Czwartek 09:00 - 18:15
Piątek 09:00 - 18:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychoterapeutyczny Ewelina Mucha -Zawierucha umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet Psychoterapeutyczny Ewelina Mucha -Zawierucha:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria