
03/08/2025
Jak to naprawdę jest, gdy wracasz do siebie...
Nie wygląda to jak na Instagramie.
Wracanie do siebie nie wygląda jak na filmikach.
Nie ma tam dzwoneczków w tle, lśniących uśmiechów, niekończącej się wdzięczności.
Wracanie do siebie wygląda tak,
że siedzisz wieczorem na podłodze i czujesz, że nie wiesz, co dalej.
Ale wiesz jedno: nie możesz już dłużej być nie sobą.
Nie możesz już się zgadzać, gdy w brzuchu wszystko krzyczy.
Nie możesz już się śmiać, kiedy Twoje ciało tęskni za płaczem.
Nie możesz już żyć, jakby Cię tu nie było.
I to nie jest jeszcze transformacja.
To nie jest jeszcze „nowa Ty”.
To tylko cisza po sprzeciwie.
Ale właśnie w tej ciszy coś zaczyna się budzić.
Nie od razu.
Nie spektakularnie.
Ale prawdziwie.
Wracanie do siebie nie zaczyna się od olśnienia.
Zaczyna się od zmęczenia udawaniem.
Przerażające? Owszem... Uwalniające? O tak!...