23/06/2022
Jutro zakończenie roku i związany z tym cały kalejdoskop emocji. Wśród dzieci będą przecież takie, które zdobędą niejedno wyróżnienie, ale będą też takie, które nie zostaną wyczytane czy zaproszone na środek. Będą takie, które mają łatwość do nauki i ten pasek w ich przypadku nie był związany z jakimś gigantycznym wysiłkiem, ale będą też takie, które bardzo się starały, a nie wyszło.
Od najmłodszych lat dzieci widzą ile się dzieje wokół "p***a" i jak duże znaczenie nadają im nauczyciele oraz rodzice. Parę dni temu czytałam o tym, że rodzice potrafią nawet pisać do nauczyciela prywatne maile z prośbą o podwyższenie dzieciom ocen, bo brakuje do średniej. Nie dziwię się więc, że dzieci od małego uczą się, że pasek to symbol czegoś większego: pochwały czy nagrody w domu, a w skrajnych przypadkach akceptacji czy "zasłużenia" na odpoczynek i miłość rodziców. Sama to przerabiałam na swoim przykładzie i choć nigdy nie czułam presji na szóstki ze wszystkiego to jednak gdzieś tam był to jakiś wyznacznik osiągnięcia sukcesu w szkole. Z perspektywy czasu widzę jednak, że nie ma to żadnego wpływu na życie człowieka i nie stanowi żadnego wyznacznika czy predykatora sukcesu.
Publikuję ten list z innej strony ku przestrodze i aby uświadomić nam wszystkim, że to od nas dorosłych zależy jak dzieci przeżyją kolejny koniec roku i pasek bądź jego brak. Czy dzieci będą w stanie się z niego cieszyć, czy może dalej jest niewystarczająco, bo brakuje szóstki z WF-u. Czy mimo braku p***a dziecko będzie dumne z siebie, że pojawiła się piątka z ulubionego przedmiotu, a może z tego, że w tym roku szkolnego nabyło jakieś nowe kompetencje czy rozwinęło umiejętności? A może po prostu będzie świadome ile włożyło wysiłku i będzie widziało, że to jest ważne, a nie efekt końcowy.
Gratuluję wszystkim dzieciom, które jutro zobaczą na swoim świadectwie czerwony pasek, ale tak samo gratuluję tym wszystkim dzieciom, które pokonały swoje słabości, rozwinęły nowe umiejętności, zdobyły nową wiedzę i odkryły nowe pasje.
Dzień dobry! ☺️
Ubiegły tydzień był ciężki.
Dużo emocji, czasami w gabinecie nie zawsze przebiega wszystko lekko i przyjemnie. 🤷♀️
Dziś również odbyła się trudna rozmowa, mniej pozytywna, ale z mocnym przekazem dla Nas dorosłych.
- Więc, niedługo zakończenie roku.
Pewnie się cieszysz.
* Nie
- Hmm... Czyli nie czekasz z utęsknieniem na wakacje?
* Czekam proszę Pani.
- Przyglądam się w ciszy.
* X spuszcza wzrok...
- Chcesz o tym porozmawiać?
Cisza...
* Bo proszę Pani z czego tu się cieszyć?
Świadectwo jak świadectwo, zaraz będzie, że tu trójka, a czemu nie czwórka. A tam gdzie czwórka to czemu nie piątka.
Po co mi to wszystko skoro te oceny są tylko ważne dla rodziców.
- Ja mam to gdzieś.
* A nie jesteś dumny, że mimo wszystko poradziłeś sobie i idziesz do następnej klasy?
Ja jestem z Ciebie bardzo dumna.
- Czy ja wiem...
Jestem. Ale prawdziwą dumę poczuł bym kiedy indziej.
* Kiedy, jeśli mogę zapytać?
- Kiedy tata i mama powiedzą, że są ze mnie dumni. Mimo wszystko.
Tyle i aż tyle... 💔
Dialog udostępnieniony za zgodą.
Kiedy niektórzy rodzice zrozumieją, że oceny, to TYLKO oceny?
Najważniejsze jest wspierać Nasze dzieci, motywować je i dbać o ich szczęście, a nie o Nasze niespełnione ambicje.
Pamiętaj, że Nasze niespełnione ambicje jako rodziców dość często odbijają się na psychice Naszego dziecka. 💔
📸 Internet